Obserwatorzy

sobota, 28 kwietnia 2012

O wszystkim i... o niczym...























HEJKA.! Po pierwsze chciałabym przeprosić że tak późno te zdj z lasu ale nie miałam siły pisać, mam teraz po prostu sajgon i w szkole i w domu, po prostu masakra, ale to nie blog o mnie tylko o Fifim więc przejdźmy do rzeczy. Wtedy poszliśmy do lasu, chociaż było ziimno. Fifiemu założyłam sweterek i w drogę. Jak sie okazało nie tylko ja wyszłam z pieskiem na spacer, w tak zimny dzień. Spotkaliśmy suczkę spanielka ale właściciele je spieszyli się więc tylko pieski się zapoznały. Gdy weszliśmy w głąb lasu Fifi dostał szaleju i biegał w to i we wto jak oszalały, chciałam mu wtedy zrobić fotkę jak biega ale okazało sie to nie możliwe ponieważ wszystkie zdj wychodziły rozmazane, no ale nic sie nie stało bo maamy duuuużo zdjęć z ostatnich dni;) z dzisiaj również. Grzeje słońce jak nie wiem, caały dzień ja z koleżanką sie opalam a Fifi biega za piłką albo się tacza w piachu;dd znalazłam chwilkę wolnego bo babcia zabrała mi koc ale to już inna historia nie koniecznie do opisania na blogu... mam rodzinę jaką mam i nic na to nie poradzę. No więc przez te kilka dni trochę sie działo. No niespodzianka.! W czwartek ostrzygłam Fifiego, wstawię fotki gdzieś poniżej, wygląda jak szczurek, tak dziwnie żebyście wiedzieli jak ja siuę czułam okropnie gdy widziałam jak te piękne długie włoski spadały na ziemię... ale to dla jego dobra, nie będzie się tak męczył, czytałam gdzieś że obcięcie włosów wcale nie pomaga ale moim zdaniem jest to kompletna bzdura, bo widziałam jak Fifi się męczył a teraz jest mu dużo lżej. w piątek czyli wczoraj byłam z nim na dłuższym spacerku, poszliśmy na wieś ale spokojnie nie zrobiliśmy 15km w jedna stronę no około 2 czyli 4 km w obie strony ozcywiście z wodą i przerwami bo Fifi by nie dał rady dojść w takie upały bez wody i postoju. I widzieliśmy bociana.! Może z 2-3 m od nas czyli od jezdni.! Fifi chciał podejść ale nie pozwoliłam mu bo uznałam to za niebezpieczne... za to dzisiaj tak jak pisałam opalamy sie, gramy w siatkówkę Fifi również gania za piłką, co ja bym bez niego zrobiła on mnie zawsze wspiera jest pocieszeniem na wszystko;) jak ja wogóle kiedyś bez niego żyłam?? Teraz footki;pp Będzie ich duużo więc pewnie będzie kilka postów. jednak zdjęcia u góry się wgrały a nie chce mi sie ich przesuwać. to nie wszystkie może wieczorem resztę wgram bo nie mam czasu czekać aż się załadują. pozdrówka

3 komentarze:

  1. Fifi to doskonały towarzysz i członek zespołu i zawsze lojalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak;) on jest zawsze wierny;p nie to co inni on zawsze mnie wspiera;d

      Usuń
  2. Fifi jest ślicznie ostrzyżony! Super dzisiaj spędziliście dzień :)

    OdpowiedzUsuń